4 stycznia 2024 r.
Panie Jezu przychodzimy do Ciebie ukrytego w białym kawałku chleba. Spoglądamy na ciebie i klękamy przed Tobą w najgłębszy uniżeniu i adoracji. Pragniemy wielbić cię i dziękować Ci za to, że raczyłeś przygarnąć do siebie każdego człowieka, nawet największego grzesznika. Dziękujemy Ci za to, że zostałeś z nami pod skromną postacią chleba. W Tobie, Eucharystycznym Chlebie wyznajemy Boga bogatego we wszelkie dobro. Panie Jezu dzięki ci, że z nami nie gardzisz, że każdego z nas, biednych pielgrzymów tej ziemi, chcesz mieć u stóp z tego Eucharystycznego tronu. Nasze miejsce, jest w Twoim Najświętszym Sercu, które przepełnione jest wielką miłością. Przepraszamy Cię Jezu, że nie zawsze ufaliśmy Tobie, tak do końca. Boże bądź naszą ufnością byśmy nigdy od Ciebie nie odeszli, byśmy zawsze patrzyli na ciebie, adorowali, byśmy pełnili Twoją świętą wolę. Panie Jezu, pozwól nam uświadomić nasze ubóstwo i otwórz nasze oczy na tajemnicę Twoich darów. Daj nam serca zdolne zrozumieć i ukochać Twoje ubóstwo, serce oderwany od wszystkiego co nie prowadzi do ciebie, zdolny oddać się w pełni. Pozwól nam pójść za Tobą i zamienić skarby ziemskie na niebieskie. Ty nasz Panie Jezu zapraszasz, a my chcemy być z Tobą, choć nie jesteśmy godni bycia tak blisko Ciebie, nie jesteśmy godni patrzeć na Ciebie, ale Ty nas zaprosiłeś. Chcemy skupić się na Tobie, w tej godzinie świętej, chcemy być z Tobą, wynagradzać za nasze grzechy, naszych bliskich i grzechy całego świata. Chcemy wielbić Ciebie, adorować Ciebie, przebywać w Twojej obecności, zadość uczynić za nasze przewinienia słabą wiarę, przeprosić za nasze niewierności.
Szczytem miłości jest całkowite poświęcenie się dla drugiego człowieka, włącznie z oddaniem za niego życia, to właśnie uczyniłeś dla nas, Jezu Chryste, oddałeś swoje życie, by każdy z nas mógł żyć. Osoba gotowa do takiego poświęcenia jak śmierć dla drugiej osoby, bez wątpienia jest idealnym przyjacielem, lecz znalezienie kogoś kto porwałby się na taki czyn, jest bardzo mało prawdopodobne. Dlaczego? Odpowiedź jest prosta, współczesny świat uczy, by ponad wszystko cenić swoje dobro, a co za tym idzie swoje życie, reszta schodzi na drugi plan. We współczesnym świecie, ludzi zaślepia pogoń za dobrami materialnymi. W społeczeństwie, znikają prawdziwe wartości, ustępuje miejsce błahostka. Czy nie powinniśmy zatem zwolnić tempa naszego życia? Rozwijać bardziej miłość chrześcijańską, przełamać swoje uprzedzenia oraz okazywać najbliższym nam osobom więcej miłości. Według Ciebie Panie Jezu, największym, możliwym poświęceniem i największym możliwym darem miłości jest oddanie własnego życia za inną osobę. Jezu Chryste, Ty świadomie umarłeś na krzyżu, aby ratować swoich wyznawców przed piekłem i swoją śmiercią, otworzyłeś nam drogę do zbawienia. Nie oznacza to jednak, że my również musimy umierać za kogoś, ważne jest jednak, aby wyzbyć się w życiu egoizmu i dobrymi uczynkami osiągnąć świętość.
Przykładem heroicznej wręcz miłości do Boga w drugim człowieku jest błogosławiona rodzina Ulmów, której święte relikwie, nawiedzają dziś kościół Ducha Świętego. Ulmowie byli to ludzie otwarci na drugiego człowieka, pomocnych, żyjących miłością, z której wypływa późniejsza decyzja o niesieniu pomocy prześladowanym Żydom. Ulmowie byli też ludźmi religijnymi i praktykującymi, kierujący się w życiu dekalogiem i Ewangelią. Ich dalsze losy dowiodły, że zdecydowali się ideę zamienić w czyn. Zaryzykowali swoje życie i najbliższych, by ocalić potrzebujących. Postawa rodziny Ulmów podczas drugiej wojny światowej była jednak szczególna, zdecydowali się ukryć w swoim domu ośmioro Żydów, za co w bestialski sposób zostali zamordowani przez niemieckiego okupanta, nie godzili się na to, by bezczynnie patrzeć na niemieckie zbrodnie. Wiedzieli, że za swój czyn mogą ponieść śmierć. Pomimo to rodzina Ulmów z podkarpackiej wsi Markowa, nie odmówiła pomocy swoim Żydowskim sąsiadom. Wyniesienie na Ołtarze rodziny Ulmów, małżonków Józefa i Wiktorii oraz ich siedmiorga dzieci Stasię, Basie, Władzia, Franusia, Antosia, Marysi i dziecka które w chwili egzekucji przyszło na świat. Jest konsekwencją ich życia pięknego, przepełnionego miłością do Boga i drugiego człowieka. Rodzina Ulmów, jako dobrzy samarytanie, bez lęku złożyli ofiarę swojego życia ze względu na miłość do braci.
Modlitwa do błogosławionej rodziny Ulmów: Wszechmogący Boże, Ty wzbudziłeś błogosławionej rodzinie Ulmów miłość do prześladowanych i udzieliłeś i męstwa do niesienia pomocy aż do Męczeństwa. Pomnażaj w nas gotową do poświęceń miłość Boga i bliźnich, abyśmy odważnie dawali świadectwo naszej wierze. Przez Chrystusa Pana naszego. Amen.