16 listopada 2023 r.

Witaj Miłości !! Witaj nasz Zbawicielu, Witaj Królu Wszechświata. Witaj Boże Żywy, któryś prawdziwie zmartwychwstał i jesteś obecny z nami w tej Hostii, w tym małym białym kawałku chleba, który jesteś łamany codziennie na ołtarzach całego świata przez kapłana, w którego wstępujesz podczas przeistoczenia. I umierasz za nasze grzechy, aby dać nam Siebie, abyśmy już nie pragnęli, nie pragnęli niczego innego, nikogo innego tylko Ciebie. Bo to my, Chlebie Żywy łamiemy Ciebie codziennie, w każdej sekundzie, na całej ziemi;  przez  każdego z nas – przez nasze grzechy, zabijamy Ciebie naszą myślą, czynem i zaniechaniem. A Ty Panie Jezu, mimo naszej grzeszności, mówisz:  To nic, Kocham  Cię. Przyjdź do mnie w sakramencie pojednania. Mówisz: Przyjdź  a Ja dam Ci życie. I Dlatego nasze serca przepełnione są radością i wdzięcznością, że możemy tu być, że możemy czuwać wraz z całym dworem niebieskim u Twoich stóp Panie Jezu; że możemy towarzyszyć Ci w Ogrójcu i wynagradzać Tobie opuszczenie przez apostołów. Dlatego, prosimy Cię Jezu, uzdolnij nas do modlitwy, uzdolnij nas do miłości. Obdarz nas łaską czuwania przy Tobie, nie pozwól nam usnąć!!

Panie Jezu, nie patrz na naszą nędzę, na nasz brak miłości i pełnego  zaufania Tobie, nie patrz  na marność naszych uczynków, ale przez swoją nieustanną miłość do nas, przez swoje nieustanne ofiarowanie siebie na ołtarzach całego świata  podczas Eucharystii – uświęć nas do modlitwy wynagradzającej  Tobie wszelkie grzechy świata, a w szczególności grzech apostazji, którego skutkiem jest ekskomunika i odrzucenie Boga – w Trójcy Jedynego, odrzucenie Twojej miłości i  Ofiary Krzyża Syna.

Przyjmij Panie Jezu, w zjednoczeniu z Twoim Boskim cierpieniem, każde uderzenie naszego serc, każdy nasz oddech, każde nasze zranienie od momentu naszego poczęcia do chwili obecnej na przebłaganie  wszelkiego zła wyrządzonego Tobie – Panie nasz. Panie Jezu, przychodząc  dziś tutaj do Ciebie, mówimy wszyscy :TAK, mówimy: Fijat. Zgadzamy się na połączenie się z Tobą w ofierze, wyrażamy zgodę na czuwanie przy Tobie.

Panie Jezu, zostawiamy za drzwiami tej świątyni, wszystkie nasze prośby, troski,  pragnienia, nasze rodziny. Stajemy przed Tobą ogołoceni. Ubrani tylko w dwa słowa: wybacz i wynagradzam. Ale Panie Jezu, ponieważ jesteśmy Twoimi dziećmi, słabymi dziećmi, o jedno musimy Cię prosić, bo sami nie damy rady: ześlij nam Ducha Świętego, rozbudź w nas dary Ducha Św., które otrzymaliśmy podczas Bierzmowania. Bez tego daru Panie, nasza modlitwa, nasze czuwanie będzie jałowe. Tylko Duch święty i Twoja łaska – Jezu, mogą zabrać nasz egoizm i jego miejsce wlać gorącą miłość i żar modlitwy wynagradzającej Ci Jezu wbijane przez nas ciernie w Twą świętą Głowę

Panie Jezu Chryste, znowu stajemy przed Tobą w ten czwartkowy wieczór. Pragniemy w sposób szczególny, jakby na nowo, przeżyć cierpienia, opuszczenie i mękę, które podjąłeś dla naszego zbawienia. W czasie tej godziny pragniemy odpowiedzieć na Twoje wezwanie „Czuwajcie i módlcie się”. Dlatego chcemy Cię uczcić i wyznać naszą wiarę i miłość  do Ciebie, obecnego wśród nas w Najświętszym Sakramencie. Obiecałeś pozostać wśród nas aż do końca wieków. Pragniemy podziękować Ci za to i przeprosić Cię za brak naszej miłości i słabą wiarę. Umocnij i oczyść nas mocą Twojego Ducha Świętego. Oświeć oczy umysłu naszego, abyśmy chwalili Cię nie tylko ustami, ale i świętością naszego życia.

Nasza modlitwa ma być dialogiem – rozmową z Tobą, dlatego najpierw Ty, Panie, przemów do nas w swoim zbawczym słowie. Czytanie z Księgi Mądrości (Mdr 7,22 – 8,1) „Jest w Mądrości duch rozumny, święty, jedyny, wieloraki, subtelny, rączy, przenikliwy, nieskalany, jasny, niezadający bólu, miłujący dobro, bystry, niepowstrzymany, dobroczynny, miłujący ludzi, mocny, niezawodny, beztroski, wszechmogący i wszystkowidzący, przenikający wszelkie duchy rozumne, czyste i najsubtelniejsze. Mądrość bowiem jest ruchliwsza od wszelkiego ruchu; przez wszystko przechodzi i przenika dzięki czystości. Jest bowiem tchnieniem mocy Bożej i przeczystym wypływem chwały Wszechmocnego, dlatego nic skażonego do niej nie przylgnie. Jest bowiem odblaskiem wieczystej światłości, zwierciadłem bez skazy działania Boga, obrazem Jego dobroci. Jedna jest, a wszystko może, pozostając sobą, wszystko odnawia, a przez pokolenia zstępując w dusze święte, kształtuje przyjaciół Bożych i proroków. Bóg bowiem miłuje tylko tego, kto przebywa z Mądrością. Bo ona piękniejsza niż słońce i niż wszelki gwiazdozbiór. Porównana ze światłością – uzyska pierwszeństwo, po tamtej bowiem nastaje noc, a Mądrości zło nie przemoże. Sięga potężnie od krańca do krańca i włada wszystkim z dobrocią.”

Panie Jezu, i cóż możemy Ci powiedzieć. Nic, możemy Ci oddać tylko nasze milczenie. Ono niech będzie naszym wstydem, naszym przebłaganiem, naszym wynagrodzeniem Tobie tego, że tak często odrzucamy Twoją mądrość, że o nią nie prosimy. Dlaczego? Bo jesteśmy pyszni, bo uważany siebie samych za mądrych. Bo przecież pokończyliśmy szkoły, fakultety, tyle kursów, szkoleń. Przecież mądrzy jesteśmy, nasze iq o tym mówi, i do tego tyle mądrych książek przeczytaliśmy, tyle kazań posłuchaliśmy i cały czas słuchamy; przecież możemy odpowiedzieć na tyle pytań; przecież możemy porozmawiać z każdym – prawie na każdy temat. No przecież mamy rozum! Nie jesteśmy głupi!  Ale czy na pewno Jezu? Jezusie Chrystusie, ulituj się nad nami, nad naszą pychą, nad naszym samolubstwem! Jezu, na kolanach, z pokorą serc, przepraszamy Ciebie za naszą głupotę, za nasze nieuctwo, za naszą ignorancję.

Panie Jezu, TY powiedziałeś, że mamy stać się jak dzieci, jeśli chcemy wejść do Królestwa Bożego. Bo dzieci, mimo, że nie mają tych wszystkich wyuczonych ziemskich mądrości, tylu przeczytanych książek czy wysłuchanych konferencji, to posiadają tą mądrość dzieciństwa Bożego i to właśnie one, te maluchy pokazują nam  jak powinniśmy się zachowywać.  Bo dzieci jak czegoś nie wiedzą albo nie są pewne – to się po prostu pytają mamy albo taty. Nie wstydzą się, nie udają, po prostu, tak zwyczajne  przychodzą i pytają, często z natręctwem.

Panie Jezu, pewnie na dnie serca każdego rodzica, widzisz te ukryte i być może zapomniane wspomnienia, kiedy dzieci przychodziły – i to zawsze w najmniej odpowiedni momencie – i zadawały te, według naszego ludzkiego mniemania, niedorzeczne czy też śmieszne pytania. TY widzisz Jezu jak często, my rodzice odpowiadaliśmy naszym dzieciom, że nie teraz, że potem, że głupie pytanie, że po co  chcesz wiedzieć to czy tamto.  I, Panie Jezu, ile razy mu sami słyszeliśmy te słowa od naszych rodziców, zabieganych, zapracowanych, goniących za dobrami tego świata, aby zaspokoić nasze podstawowe potrzeby. I dziękujemy im za to i dziękujmy Tobie, Panie Jezu, że dałeś nam naszych rodziców.

Ale Panie Jezu, przepraszamy Cię za to, że później, kiedy dorośliśmy przestaliśmy się pytać kogokolwiek.  Naszych rodziców też – bo my wiemy lepiej, bo świat się zmienił. Przepraszamy Cię Panie Jezu, że kiedy otrzymaliśmy od Ciebie Łaskę wiedzy, że mamy OJCA w niebie, przepraszam Boże, nie Ojca, tylko Abba, Kochanego Tatusia, który dba o nas pod każdym względem, który wie o nas i o naszych problemach za nim my się o nich dowiemy, który wie ile każdy z nas ma włosów na głowie, przepraszamy z uniżeniem serca, że  nie zadajemy pytań, nie prosimy o odpowiedzi, że nie prosimy o drogowskazy.

Przepraszamy Cię Panie Jezu, że nie prosimy o mądrość Bożą !!! o Twoją mądrość, o ten piękny dar Ducha świętego, który tak bardzo uprościł by nam życie. Boże, Ty jesteś „Bogiem, który jedyny jest mądry”. [1Tm 1:17] Wszystkie skarby mądrości są zamknięte w Tobie, a my, biedne stworzenia, ale stworzenia które stworzyłeś z miłości  mamy tyle mądrości, ile Ty Boże łaskawie udzielisz nam  ze swego skarbca. Boże – Ty jesteś doskonale mądry, w Twojej mądrości nie ma wad. I chciałbyś nam dawać i wylewać oceany Swojej mądrości na każdego z nas, gdybyśmy tylko prosili… Jezu, TY cierpiąc w Ogrójcu, widziałeś jak rzadko i o jak mało Mądrości będziemy prosić. Przyjmij Jezu, jako wynagrodzenie naszą słabość, naszą nieumiejętność proszenia o Mądrość Ducha Świętego. Wybacz nam Jezu…

Panie Jezu, jeszcze chwilka i kolejny rok liturgiczny za nami.  Jeszcze chwilka i rozpocznie się adwent i nasze oczekiwanie na Twoje radosne przyjście. Ale jaki był ten rok Jezu  w naszych sercach? Czy znów przeleciał nam przez palce? A może jednak był inny niż poprzednie lata? Może nasze relacje pogłębiły się ? Panie Jezu, czy jest chociaż jedna cnota, którą pogłębiliśmy ? czy jest chociaż jeden grzech, nad którym pracowaliśmy? Panie Jezu tylko Ty wiesz, ile Twoich łask bezpowrotnie odrzuciliśmy. Dlaczego ? Bo nie prosiliśmy o Twoją mądrość, o ten dar Ducha Świętego, który jest pełen miłosierdzia i dobrych owoców.

Przepraszamy Cię Panie Jezu,  że nie możemy się pochwalić, że nie możemy stanąć przed Tobą i krzyknąć: Zobacz Jezu, to dzięki Twojej Mądrości oddaję Ci paterę pełną miłosierdzia i dobrych owoców!! Jedyne co możemy zrobić to stanąć w uniżeniu i przeprosić, że nasza patera jest taka uboga, że tak mało tam miłosierdzia, że tak mało tam dobrych owoców. Panie Jezu, wybacz nam myśli naszego rozumu, który burzy się i mówi i przypomina nam dobrze rzeczy, które dokonaliśmy. Ale czy one były uczynione dla Ciebie, z Twoim błogosławieństwem. Przepraszamy Cię Jezu, że nie pytamy się Ciebie: Jezu czy TY tego chcesz? Jezu, czy na pewno iść tą drogą?  Wybacz nam Panie Jezu, że nie pytamy się Ciebie, jak przyjaciela, którym przecież jesteś, że nie pytamy się Ciebie Boże, jak dobrego Taty, którym przecież jesteś, że nie pytamy się Ciebie Duchu Święty, jak dobrego przewodnika, którym przecież jesteś: co dla mnie przygotowałeś? Nad jaką cnotą mam pracować w tym roku? w jaki sposób mam wyeliminować grzech, który Ciebie najbardziej rani?

Panie Jezu, Ty jesteś z nami zawsze i chcesz nam dawać wszystko co najlepsze, bo przecież jesteśmy spadkobiercami Króla Wszechświata. Dlatego przepraszamy Cię, że nie Ciebie pytamy o to, gdzie mamy spędzić ferie czy też wakacje, ale ludzi będących przy nas. Panie Jezu, zaraz zacznie się sezon kupowania prezentów, zastanawiania się i dylematów co komu kupić. Jezu, jakich dylematów? Przecież TY wiesz co komu jest potrzebne? Czy pytamy się Ciebie ? Przepraszamy Cię Jezu, że właśnie wtedy, kiedy chcesz być z nami, kiedy chcesz z nami przygotowywać się i cieszyć z pamiątki Twojego narodzenia, paradoksalnie, zostawiamy Cię gdzieś w tyle. Przepraszamy Cię Jezu, że sami, bez Ciebie, zapraszamy gości, pieczemy ciasta, gotujemy, a TY czekasz, abyśmy poprosili Cię o aniołów – pomocników. A my  nic, pochłonięci własnymi sprawami.  Dlatego przepraszamy Cię Jezu za tą naszą dorosłość, która nie pozwala nam zwracać się do Ciebie w najdrobniejszych sprawach i wołać do Ciebie.

Panie Jezu, wybacz nam, że wyrzuciliśmy z siebie dziecko. Dlatego pozwól nam Panie być jak Bartymeusz i wołać do Ciebie:

JEZU, daj nam  Mądrość Bożą ! Jezu, daj nam dzięcięctwo Boże !

JEZU !  Wybacz nam !!