12 grudnia 2024 r.
Witamy Cię Jezu, ukryty w Najświętszym Sakramencie Ołtarza! Klękamy przed Tobą w postawie pokornej adoracji. W tej Hostii białej, w którą się wpatrujemy, ukryte jest Twoje Najświętsze Serce, Serce kochające każdego człowieka. Serce, które pragnie, aby nasze serca były podobne do Twego Serca; wiernego, pełnego oddania, cichego, pokornego, zaangażowanego w służbę tym, którzy potrzebują pomocy, Serca zatroskanego o naszą teraźniejszość zgodną z wolą Boga i o szczęśliwą wieczność. Przysłał Cię Ojciec, byś uratował świat pogrążony w złu. Uczyniłeś to, płacąc najwyższą cenę – swoje własne życie. Dzięki Twej decyzji, dzięki Twej ofierze, dziś możemy być ludźmi wolnymi, szczęśliwymi i w pokoju serc iść przez życie na spotkanie z Tobą, naszym Panem, Przyjacielem, Zbawcą.
Dzisiaj, podczas tej adoracji, chcemy, byś wiedział, jakie to dla nas ważne, jak jesteśmy Ci wdzięczni. Pragniemy też w ten sposób spełnić Twoją prośbę o nasze czuwanie przy Twoim udręczonym Sercu, którą skierowałeś do nas, przez św. Małgorzatę Marię Alacoque.
Trwamy w Adwencie, jest to czas wyjątkowego czuwania. Czuwania na modlitwie, wejścia w ciszę, kontemplację, zakorzenienia się w Słowie Bożym i w spełnianiu dobrych czynów, aby przygotować się do godnego przeżycia tajemnicy Wcielenia, czyli do Świąt Bożego Narodzenia.
To nasze dzisiejsze czuwanie podczas tej Godziny Świętej jest także sposobem wynagradzania Tobie za cierpienia, które zniosłeś dla nas w Twoim ziemskim życiu i za te, które są zadawane dzisiaj Twemu Sercu, wynagradzania za nasze grzechy, a szczególnie za grzechy przeciwko życiu. Panie Jezu, w duchu wdzięczności, miłości i wynagrodzenia Twemu Sercu chcemy przeżyć chwile Twojej ogrójcowej agonii. Wrażliwość naszych dusz pragnie wejść do Ogrodu Getsemani i przyjść Tobie z pomocą. Jednak to nie my pomagamy Tobie, ale to Ty pomagasz nam. Obyśmy szczęśliwie przeżyli nasz osobisty adwent i nie przespali go jak uczniowie w Ogrodzie Getsemani. Dlatego prosimy Ciebie Duchu Święty, przyjdź nam z pomocą. Bądź uwielbiony Boże Duchu Święty i przyjdź do nas w darze Mądrości, Rozumu, Rady, Męstwa, Umiejętności, Pobożności i Bojaźni Bożej. Duchu Święty przyjdź! Pomóż nam, otwórz nasze serca na Twoje zbawcze słowo, abyśmy usłyszeli to co chcesz nam dziś powiedzieć.
Z Ewangelii św. Mateusza (Mt 11,11-15): W owym czasie rzekł Jezus do tłumów: «Zaprawdę, powiadam wam: Między narodzonymi z niewiast nie powstał większy od Jana Chrzciciela. Lecz najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż on. A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je. Wszyscy bowiem Prorocy i Prawo prorokowali aż do Jana. A jeśli chcecie przyjąć, to on jest Eliaszem, który ma przyjść. Kto ma uszy, niechaj słucha!».
Dzisiaj mówisz nam Panie o Janie Chrzcicielu, tym, który przybył, by przygotować nam drogę. Przychodzisz z nim do nas, aby uczyć się od niego przeżywania adwentu, uczyć się czuwania, aby zwrócić uwagę na jego skromność i pokorę. Jan był człowiekiem niezłomnym, wiedział z jakim trudem wszystko przychodzi, ile trzeba walki, aby być lepszym, aby być świętym. Dlatego mówisz nam „A od czasu Jana Chrzciciela aż dotąd królestwo niebieskie doznaje gwałtu i ludzie gwałtowni zdobywają je”. „Gwałtowni” to ci, którzy zadają gwałt samym sobie. Gwałtowność Jana Chrzciciela nie wyrażała się w przemocy wobec grzeszników, w wyzwiskach czy obrażaniu kogokolwiek. Jan był gwałtowny swoją gorliwością o sprawy Boże, wzywaniem do nawrócenia, nakłanianiem do wypełnienia obowiązków stanu. Miał w sobie „ogień” Eliasza. Nie oglądał się na godności i pozycję społeczną, ale domagał się prawości serc. Wytykał grzech, który niszczy w człowieku piękno, jakim został obdarowany w chwili chrztu. Jan Chrzciciel stał się dla nas żywym znakiem, który wzywa do troski o swoje życie wieczne. Dziś brakuje nam takiej gwałtowności, takiego bezkompromisowego trwania przy Prawdzie, często wolimy się nie wychylać. I za to chcemy Cię, Panie przeprosić. Przepraszamy Cię Panie za to, że nie ma w nas takiego ognia Jana Chrzciciela.
Przepraszamy Cię Panie, że nie troszczymy się o swoje zbawienie tu i teraz, że odwlekamy te sprawy na później. A czas szybko biegnie, dlatego w czasie tego Adwentu warto zadać sobie pytanie: czy moja troska o zbawienie w tym czasie wzrosła? Czy jestem w gotowości na przyjście Pana? Wszystko co po ludzku możemy osiągnąć, opierając się jedynie na naszej ludzkiej sile, na naszych ludzkich zdolnościach, nawet jeśli wielkie jest to w oczach ludzi, będzie zawsze niewystarczające. Potrzebujemy doświadczenia żywego Boga, Twojej Miłości, Panie. Potrzebujemy doświadczać królestwa niebieskiego, bo najmniejszy w królestwie niebieskim większy jest niż największy narodzony z niewiast.
Mamy bronić tych najmniejszych nienarodzonych. Dziś jest wspomnienie Matki Bożej Gwadelupe, w cudownym wizerunku nienamalowanym ludzką ręką, patronki życia poczętego. Ten wizerunek niesie nadzieję i radość. Matka Boża również dziś przychodzi bronić tych najbardziej wykluczonych i bezbronnych – nienarodzonych. Maryja prosi nas o poszanowanie każdego ludzkiego życia, które jest najcenniejszym darem Boga- jest ono święte i nienaruszalne. Matka Boża podobnie jak wzięła w obronę tych, którzy nie znając Ciebie, Boże oddawali cześć bożkom, tak i dziś chce brać w obronę tych wszystkich, którzy zagubili drogę do Ciebie i giną w ciemnościach oddalenia od Ciebie. Ona ma moc wyrwać z ciemności każdego, kto porzucił Ciebie i Twoje drogi.
Panie Jezu wraz z Niepokalaną Matką chcemy przebłagać za wszystkich obciążonych grzechem przeciwko życiu poczętemu. Będziemy powtarzać: wynagradzamy Ci, Panie Jezu!
- za wszystkie dzieci, które umierają w strasznych mękach, niszczone różnymi metodami w łonach matek;
- za eksperymenty przeprowadzane na płodach ludzkich;
- za niezachowanie czystości przedmałżeńskiej, która często jest przyczyną dziecka niechcianego;
- za brak poszanowania dla swego ciała, które ma być świątynią Ducha Świętego;
- za sztuczne niszczenie zdolności przekazywania życia przez stosowanie środków antykoncepcyjnych;
- za lekarzy, którzy zamiast chronić życie niszczą je;
- za tych, którzy handlują embrionami, dla osiągnięcia zysku;
- za tych, którzy atakują prawo chroniące życie dziecka poczętego;
- za tych, którzy ukrywają całą prawdę o tzw. sztucznym poronieniu albo kłamliwie ją przedstawiają, narażając kobietę na trwałe schorzenia fizyczne i psychiczne.
Panie Jezu ogarnij swym miłosierdziem wszystkich, którzy odrzucili dar życia i przeżywają bolesne poczucie straty i dręczące wyrzuty sumienia, mimo odbytej spowiedzi. Ulecz rany serca, obmyj łzy wylewane w samotności. Spraw, aby matki i ojcowie obciążeni poczuciem winy zaczęli żyć nowym życiem. Wlej w ich serca ufność, że nie ma takiego grzechu, który zamykałby drogę do Ciebie. Panie Jezu, Ty dajesz czas łaski, czas zerwania z najmniejszym złem, po to, abyśmy ukierunkowali swoje życie na cel ostateczny. Tym celem jesteś Ty, Jezu i wieczne zjednoczenie z Tobą.
Powoli kończy się czas dzisiejszej adoracji, trwania przed Tobą, Eucharystyczny Jezu, przyjmij ten czas jako nasze zadośćuczynienie za nasze grzechy i grzechy naszych bliźnich. Dziękujemy Ci Jezu, że jesteś z nami. Bądź uwielbiony na wieki. Bądź pochwalony! A Ty, Święty Janie Chrzcicielu, ucz nas radykalnie wybierać Jezusa, odważnie opowiadać się za Nim i wołać: „Jezu, Ty jesteś naszym jedynym Zbawicielem. Kochamy Cię. Czekamy na Ciebie. Amen”.